Wyrafinowane kłamstwa profesjonalistów zajmujących się reklamą czy promowaniem wizerunku osób "na świeczniku" spowodowały, że nawet uczciwe (chociaż coraz rzadsze) przekazy traktujemy z dużym dystansem i podejrzliwością.
Retoryka, podobnie jak poezja jest sztuką operowania językiem i jej początki sięgają czasów starożytnej Grecji. Jednakże jej krytyk, Platon nie przewidział, że sofistyka, ówczesna składowa retoryki osiągnie swe najgorszy kształt w wykonaniu współczesnych polityków, którzy z wykorzystaniem fałszywych argumentów prowadzą swe zaciekłe, ale równie niemoralne spory. Psycholog z Columbia Universitety, Richard Christe odpowiedział na pytanie dotyczące różnic w zachowaniach wobec różnych sytuacji życiowych, twierdząc, że ludzie w sytuacjach społecznych wykazują różny poziom umiejętności manipulacji innymi. Cechę tę nazwał makiawelizmem od nazwiska twórcy „Księcia” – Niccolo Machiavellego. Makiaweliści czują się w sytuacjach manipulacyjnych jak przysłowiowa ryba w wodzie. Psychologowie dostrzegli również, że uwielbiają oni wręcz interakcje „twarzą w twarz”, kłamiąc patrzeć w oczy okłamywanego. Lubią sytuacje nie do końca określone zasadami i przepisami. Osobnicy obdarzeni nasilonymi cechami makiawelizmu potrafią dłużej i głębiej patrzeć w oczy osobie oszukiwanej. Ignacy Krasicki trafnie opisał wcześniej wspomniane sytuacje: „(…) Wojciech, jadem zaprawny, co go wewnątrz mieści, Zdradnie wita, pozdrawia, całuje i pieści, W oczy ściska, w bok patrzy, a gdy łudzi wdzięcznie, Cieszy się wewnątrz zdrajca, ze oszukał zręcznie. (…) Co słowo – sztuka zdradna, co krok – podstęp nowy; Zdrajca czynmi, gestami, milczeniem i słowy. Na kogo wspójźrzy, stawia zaraz sidła(…) 1)
Czyż od wieków wręcz proces zdobywania i umacniania przewagi poprzez kłamstwa i manipulacje człowiek „wystawiał do wiatru” innego człowieka? Ostatnimi czasy pojawiła się jeszcze jedna koncepcja osobowości określana mianem „bezwzględnego gracza”. W zachowaniach tejże osobowości dominują tendencje oszukańcze, mająca zdolności przeprowadzenia swojej woli w sytuacji rozbieżności dążeń i interesów. Te właśnie zachowania towarzyszą współczesnym politykom na każdym poziomie organizacji życia społeczno – politycznego współczesnego społeczeństwa. Psycholodzy zajmujący się tymże zjawiskiem podkreślają wyolbrzymione ambicje bezwzględnego gracza, który swej pracy nie traktuje jako służby publicznej w której człowiek winien poświęcać się, choć oficjalnie taką pozę przyjmuję. Jak czytamy w najnowszych opracowaniach, bezwzględny gracz ma cyniczny pogląd na ludzką naturę, zakładając, że jego przeciwnicy – tak samo jak on – zmierzają do władzy i pozycji, uważając dbałość o dobro publiczne jedynie za grę pozorów nie mającą dla nich większego znaczenia. Uważają, że ich celem jest dbałość tylko o własny – osobisty bądź polityczny interes. W postępowaniu tegoż gracza nie da się zauważyć postępowania wg. określonych zasad moralnych, choć zewnętrznie manifestuje on z dużym stopniem nadgorliwości zachowania etyczne. Nie będę przytaczał innych, opisywanych przez badaczy – psychologów cech osobowościowych bezwzględnego gracza, chociaż może cennym spostrzeżeniem może być połączenie cech makiawelisty z objawami charakterystycznymi dla osobowości antyspołecznej. Pamiętać musimy, że w sztuce oszustwa szczególnie wyspecjalizowały się w przyrodzie – pasożyty, organizmy dla których oszukać układ odpornościowy żywiciela, znaczy przetrwać. Czy jednak chodzi wyłącznie o przetrwanie? Skłonny jestem stwierdzić, że motywem kłamców wykorzystujących różnorodne metody, jest chęć dominacji nad innymi ludźmi. Tak jak czynili to ludzie od wieków czynią to i dzisiaj korzystjąc jednak z coraz to nowych sposobów manipulacji społecznej. Żydowski pisarz Amos Oz w wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej, powiedział:
„Wszystko kończy się tym, że większość moich znajomych pracuje ciężej niż powinni, po to, żeby zarobić więcej pieniędzy, niż im naprawdę potrzeba, żeby kupować rzeczy, których naprawdę nie potrzebują, po to, żeby zaimponować ludziom, których tak naprawdę nie lubią” 2) 1) I.Krasicki, Utwory wybrane.Tom.I, PIW, Warszawa 1980. 2) Gazeta Wyborcza, 1-2 lipca 2000 r
|