Kolejna kadencja władz samorządowych, po wirtualnym wyścigu wyborczym rozpoczęła się. Teraz, po ogłoszeniu wyników wyborów czas na konsumpcję sukcesu. Dosłowną i w przenośni.
Wpierw zaprzysiężenie nowego garnituru rajców, później finalizacja podziału łupów, dokonywania wtórnych wyborów. Skończył się też okres przychylny dla nas, wyborców. Już teraz wybrani reprezentanci utwierdzają się w przekonaniu o absolutnej wiedzy i nieomylności w podejmowaniu decyzji. Nie było w trakcie kampanii wyborczej żadnej dyskusji, żadnego dialogu. Nie było publicznej refleksji nad naszymi wspólnymi sprawami. Często kandydaci zachowywali się już przed ich wybraniem jakoby już zaraz znali receptę na naszą wspólną szczęśliwość. W najbliższej przyszłości proponuję Państwowej Komisji Wyborczej ogłoszenie wyborów MISS polskiego samorządu. Metody i formy promocji kandydatów na pewno by się nie zmieniły. A i prezentacja intelektu wielu kandydatów ograniczyłaby się do podania danych osobowych i określeniu zainteresowań (o ile one istnieją) pozazawodowych. To zapewne wystarczyłoby komisji konkursowej. My zaś w następnych wyborach mielibyśmy do czynienia z poważnym traktowaniem wyborców przez kandydatów.
Co nas zaś czeka w kolejnym okresie? Ano niewiele. Stabilizacja dotychczasowych układów i kontynuacja pozornej aktywności. To, że nasza władza będzie prezentowała swoje sukcesy w dotychczasowym stylu, to jest dla wielu z nas oczywiste. Jednakże w dalszym ciągu nie dostrzegam przejawów funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego. Wydaje się jednak, że zapomnieliśmy założeń takiego modelu życia społecznego. Jak na razie zadowoleni jesteśmy z modelu promującego wszechogarniającą dbałość władzy o szczęśliwość mieszkańców. Skąd ta władza wie, co nas satysfakcjonuje? Ano wie z aktem wybrania radni w ich przekonaniu dostąpili aktu „oświecenia” i „nawiedzenia”. Bo nikt nas nie pyta, a co gorsze nie słucha. O dyskusji i wymianie poglądów nie ma mowy.
Szanowni Radni muszą wreszcie zrozumieć swą służebną rolę wobec wyborców, mieszkańców naszej małej ojczyzny. Nie może to być władza dana raz na zawsze. Nie może to być reprezentacja jedynie układów partyjnych i lokalnych koterii. Radni reprezentują wszystkich mieszkańców. Nie tylko tych, którzy dzięki swojej zasobności decydują o wyborach na poziomie miasta czy powiatu. Nad całym tym układem, powtarzam: nad całym tym układem, powinni wznieść się radni w codziennym podejmowaniu często kontrowersyjnych decyzji. Przejrzystość i solidność w sprawowaniu władzy sprawiłyby unikania częstych afer i pyskówek. To przecież dla przeciętnego i uczciwego obywatela takie proste. Ale jednocześnie bardzo trudne dla ludzi, którzy „poszli po władzę” jedynie dla siebie i własnych układów.
To jedynie nasze marzenia i oczekiwania. Z uwagą rozpoczynamy obserwację wszystkiego tego, co nas dotyczy. W naszym, prywatnym interesie apelujemy również i do naszych internautów. Bądźmy recenzentami naszego życia publicznego. Nasza strona jest otwarta na Państwa opinie.
|