Rynkowy model życia w polskim społeczeństwie sprawił, że stało się ono wzorcowym konsumentem kultury masowej. Wszyscy Polacy chcą „mieć”. Cokolwiek, ale ważne by posiąść dobra materialne. Skąd, więc taki stan świadomości społecznej? Dlaczego konsumpcjonizm zdominował postawy obywateli?
„Dziś wszyscy chcą „mieć”: i Kordiany i chamy – uważa prof. Jacek Wasilewski, dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych i Społecznych w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Chłopskie pochodzenie, w przeważającej liczbie, naszego społeczeństwa kształtuje mentalność współczesnych obywateli. To na wsi polskiej dominował „żywioł wiejski” w skład, którego oprócz chłopów wchodził ksiądz, aptekarz, drobni rzemieślnicy i kupcy. Literatura polska unikała opisów życia warstwy chłopskiej. „Chłopi” Władysława Reymonta nie wypełnią ich nieobecności w przestrzeni literackiej Polski. Lud polski docenił jedynie Kościół katolicki, pochylając się przez lata nad losem chłopa, obecnie korzystający z tego wielowiekowego inwestowania społecznego, współcześnie odpłacając się wiernopoddańczym oddaniem wsi. Przemiany społeczne wygenerowane wskutek następstw zjawisk degradacyjnych II wojny światowej doprowadziły do eliminacji warstwy drobnomieszczaństwa w zasadniczej liczbie pochodzenia żydowskiego, czy też eliminacji z życia społecznego warstwy ziemian, burżuazji czy kapitalistów w okresie dostosowywania politycznego społeczeństwa do nowego, komunistycznego systemu politycznego bezpośrednio po jej zakończeniu. Systemy totalitarne wyeliminowały ze społeczeństwa intelektualistów, wolnych twórców, artystów. Tym samym skończył się okres wzorcotwórczych odniesień społecznych do postaw polskiej inteligencji. Jedyną warstwą społeczną w miarę stabilną, funkcjonującą w sposób ciągły zarówno przed II wojną światową jak i po jej zakończeniu, byli chłopi. Dalszy rozwój społeczny polskiego społeczeństwa rozpoczął się w oparciu o tę warstwę społeczną. Wielka migracja chłopów do wyludnionych miast, do pracy w odbudowującym się przemyśle, ze wsi, sprawiła awans tej grupy społecznej w wymiarze ekonomicznym i politycznym. Jednakże zważywszy, że przemiany kulturowe przebiegają w dłuższych przestrzeniach czasowych, poziom rozwoju kulturowego nie zmienił się w proporcjonalnym do innych przemian, zakresie. Zagrożenie nędzą i niedostatkiem stanowiły o permanentnym obrazie kultury chłopskiej. Najprostszym mechanizmem obronnym było gromadzenie wszelakich dóbr pozwalających przetrwanie ewentualnych, gorszych momentów życia. Zależność od natury, podległość wobec pana, policjanta, księdza stworzyły zjawisko podległości pańszczyźnianej. W okresach minionych chłop był pozbawiony praw na poziomie znanego z innych obszarów świata – niewolnictwa. Postawa „mieć” nie była obca również wśród szlachty magnaterii, które wartości materialne przedkładały nad postawami patriotycznymi, często emigrując za zasobami materialnymi do krajów zamożniejszych lub też za określone pożytki zaprzedając własną ojczyznę. W okresie powojennym postawa „mieć” została wzmocniona dominującą ideologią materializmu dialektycznego, zwiększając dążenia do posiadania. Historycznie ukształtowana postawa „mieć”, współcześnie została wzmocniona wskutek kolejnych przemian politycznych i ekonomicznych, przez kapitalistyczny cel „mieć”. Natomiast współczesnym narzędziem rozbudzającym postawy konsumpcjonistyczne są wszechobecne reklamy. Wchodząc w nowy system polityczny i gospodarczy społeczeństwo zderzyło się od samego początku z nachalnym kreowaniem postawy posiadania bliskie marzeniom biednego społeczeństwa. Stan świadomości społecznej mieszkańców naszego kraju, ale także naszego miasta, które jest tylko mikroobiektem aktywności społecznej współczesności wsparty jest wszechobecnych postaw chęci posiadania. Dzięki temu uświadamiamy sobie aktualny stan bezwładu intelektualnego Polaków. Postawy określane w rynkowym slangu „mieć” doskonale wpisują się w przestrzeń kultury masowej. To jakby przedłużenie chęci zawłaszczania sobie zasobów materialnych. Kultura masowa stwarza nam złudzenie posiadania wytworów masowej papki kulturowej. Nie daje nam jednak szansy twórczego uczestnictwa w procesie intelektualnej refleksji, tworzenia nowych faktów kulturowych. Niski poziom kapitału kulturowego wynikający również z funkcjonującego modelu kultury pochodzący z obszarów historycznie niezaspokojonych potrzeb bytowych, nie pozwala również na stymulowanie postaw aktywności edukacyjnej. Dzięki temu społeczeństwo polskie funkcjonuje w „zamkniętym kręgu kulturowej niemożności”. Brak stabilnych wzorów kulturowych ogranicza współczesnemu społeczeństwu trwały rozwój intelektualny. Zarówno obszar kultury masowej jak i edukacja staje się przestrzenią realizacji oczekiwań społecznych rozstrzygających się w obszarze posiadania. Edukację (jej biurokratyczną emanację w postaci świadectwa – dyplomu ukończenia uczelni) można teraz kupić. Stąd zdziwienie wyrażane na temat intelektualnej inercji polskiego społeczeństwa jest jedynie przejawem polskiej hipokryzji. A współczesne sentymenty do kultury chłopskiej w dalszym ciągu dominują nawet w społecznym wyborze przeboju towarzyszącego mistrzostwom europy w piłce nożnej. To przecież przebój „Koko, koko, Euro spoko…” jest potwierdzeniem naszych intelektualnych postaw i oczekiwań.
|