Dla jednych przeżywanie kultury jest cechą człowieczeństwa. Inni postawy swe moderują z nadzieją na ostateczny sukces osobisty. Czy jedni i drudzy są w pełni swiadomi swych postaw ?
Współczesne działania wśród ludzi, muszą brać pod uwagę ludzkie możliwości odczuwania, myślenia, tworzenia. Należy wziąć pod uwagę proces dojrzewania człowieka, życie i umieranie, wzajemne oddziaływanie ludzi w różnych sytuacjach i warunkach. Sposób wypełniania formą i metodami sfery kultury samorządowej pomija konieczność analizy stanu świadomości i rzeczywistych potrzeb lokalnej społeczności, realizując znany od wieków scenariusz osiągania celów „na skróty”. Przedstawiam poniżej zamieszczoną w wydawnictwie Krystyny Pankowskiej „Pedagogika dramy” – baśń, która wyraża moje obawy, lęki i niepokoje. Ta krótka baśń zawiera również przesłanie o szerszym znaczeniu społecznym.
„Żył kiedyś pewien dziwny starzec. Mieszkał on w jaskini, dokąd skrył się przed hałasem wsi. Ponieważ cieszył się opinią czarownika, miał uczniów, którzy garnęli się do niego, w nadziei, że starzec nauczy ich sztuki czarnoksięskiej. On jednak nie myślał o niczym podobnym. Zawsze chciał tylko widzieć to, czego nie wiedział, a co, jak był pewien, zawsze istniało. Kiedy już bardzo wiele czasu poświęcił na owe rozmyślania nad tym, czego nie mógł pomyśleć, uznał, że jest tylko jedno wyjście z tej kłopotliwej sytuacji: wziął do ręki czerwoną kredkę i na ścianach swej jaskini zaczął robić wiele różnych rysunków, aby się dowiedzieć, jak może wyglądać to, czego nie wiedział. Po wielu próbach narysował koło. >Dobrze< - pomyślał - > a w środku jeszcze kwadrat < - i tak było jeszcze lepiej. Uczniowie pałali ciekawością, bo wiedzieli tylko, że starzec coś robi, ale nie wiedzieli, co. > Co robisz tam, w środku ? < - spytali. Ale starzec nic im nie powiedział. Wtedy zobaczyli rysunki na ścianach i zawołali: > Już wiemy < . Po czym zaczęli kopiować rysunki starca. Tym samym jednak, nie wiedząc o tym, odwrócili cały proces: zaczęli od jego rezultatu, mając nadzieję, że dzięki temu siłą wywołają ów proces, który do tego rezultatu doprowadził. Tak było dawniej i tak jest do dziś."
List o zbliżonej treści przesłałem do sprawujących władzę 1 czerwca 2004 r. Komu? Ano niech to pozostanie moją jedynie wiedzą. A rzeczywistość - po staremu.
|