środa: 07.06.2023 imieniny: Ariadny, Jarosława, Roberta   
eKartki:
ostatnio dodana
najpopularniejsza

Zasłyszane:
„Nagi wyszedłem z łona matki i nago tam wrócę.
Pan dał, Pan wziął. Niech będzie imię Pańskie błogosławione”.
Księga Hioba (1, 20-21)




O nas
Historia klubu
Było, nie minęło?
Ludzie
Kontakt
Aktualności
Nowości na stronie
Aerobik
Filmy
Galeria Pod śrubką
Koło modelarskie
SFOR
Szkółka szachowa
Teatr
Taniec
Wakacje ze śrubką
Warsztaty
Bajkowe Spotkania Teatralne
Festiwal Nauki i Sztuki
Cztery Pory Roku
Konkurs Modeli "śrubka"
Szachy w Galerii
Lasek
Konferencje Naukowe
Katowice Dzieciom
Ponad Granicami
Dzieci - dzieciom
Plener malarski
Inne
Twórcy
Biblioteka
Kawiarenka internetowa
Artykuły
Zaprosili nas
Kontr(a)wersje
Sporysz
Regionalia
Tam byliśmy
Prowincja
AKF NAKRĘTKA
Radio internetowe VIS
Kółko Cnót Wszelakich
Remont Klubu
eKartki









Po godzinach    Artykuły Artykuły
Klienci mamony i układów

Kiedy budzę się, wyobrażam sobie ten nowy dzień bez konieczności zadawania pytań i dochodzenia, czy człowiek z którym rozmawiam jest godny mego zaufania, czy jego poza stwarza jedynie pozory szczerości. Ale niemal natychmiast otrzeźwia mnie w ułamku sekundy świadomość czasu, miejsca i warunków w jakim przyszło mnie żyć. Bo jakże można nie uwzględnić tego, co mną wstrząsało przez minione dni.
Jakby na zawołanie przypominam sobie rozmowę z młodą kobietą, nauczycielką, która wszystkimi sposobami dążyła do wymuszenia na mnie decyzji niosącej w skutkach dla niej sukces w pracy a dla środowiska, w tym dla mnie degradację wieloletnich działań edukacyjnych i twórczych z równoczesnym poniżeniem autora tych działań, wcześniejszego pedagoga tej młodej kobiety. Ale czy w obecnej sytuacji liczą się autorytety? Czy na co dzień nie liczy się morale. Liczy się sukces za wszelką cenę. Wizerunek własny kształtowany w relacjach z drugim człowiekiem jest niczym wobec krótkotrwałego sukcesu określanego w konkretnej, nie zawsze dużej kwocie pieniędzy. Manifestację moralności zostawiamy sobie na okres świąt bądź wydarzeń wyjątkowych. Wtedy przywdziewamy wpierw pokutne, a później odświętne szaty i przybieramy dostojną pozę.

Otaczająca mnie rzeczywistość prowadzi do zadawania pytań o sens pracy z ludźmi, o sens wychowania młodego człowieka w systemie wartości, kiedy prawdę, dobro zastępuje pieniądz, kiedy autorytetem staje się potrzeba chwili, potrzeba sukcesu. I to również dla kadry pedagogicznej aktywnej, by wychowywać młode pokolenie Polaków. Tylko czy zdajemy sobie sprawę, jacy ci Polacy będą, komu i czemu będą służyć?

To posiadacz odpowiedniej kwoty pieniędzy określa przydatność drugiego człowieka do tego, czy może być jego znajomym, „przyjacielem”, współpracownikiem. O wartościach i prawomocnych działaniach decyduje często wymiar sprawiedliwości w którym uzasadniając finansowo swoje oczekiwania można osiągnąć pozytywne dla siebie, rozstrzygnięcia prawne. Nie trzeba wykazywać się odpowiednim, wysokim poziomem wiedzy. Wystarczy być posiadaczem dokumentów stwierdzających posiadanie tej wiedzy. Dokumenty również kupione za odpowiednią sumę pieniędzy. Współcześnie coraz częściej jedynie posiadanie pieniędzy decyduje o tym, kto z nas jest mądry, a kto głupi. Często przypominam sobie ludową myśl wypowiadaną przez mojego przyjaciela: „czemu jesteś biedny, bo jesteś głupi i dlaczego jesteś głupi, bo jesteś biedny”. Ileż goryczy i prawdy wyziera z tego stwierdzenia? Czy jednak bieda i głupota muszą iść w parze? Tak naprawdę oczywiście – nie.

Codziennie, na każdym kroku podlegamy jednak zmasowanej indoktrynacji środków masowej komunikacji będących w rękach posiadaczy majątków, w dalszym umacnianiu nas w przekonaniu o własnej beznadziei. Nie możesz przecież nic uczynić bez przyzwolenia bogatych decydentów. Pozostaje ci jedynie przystanie na postawę znaną często z minionych okresów określoną w trzech słowach: mierny, bierny ale wierny. I wtedy decydenci pozwolą Ci przeżyć kolejny dzień w umiarkowanym spokoju. Byle tylko nie poniosły cię nerwy, byle nie zachciało ci się postawić się wobec kolejnych prób tresury. Być może uda się doprowadzić Ciebie do stanu powszechnej akceptacji nijakości. Wtedy i być może spodnie z „pańskiego stołu” nieco okruchów dobrobytu. I lud się ucieszy. I majętny uspokoi swoje sumienie.

Jeszcze niedawno łudziłem się że postawa realatywizmu moralnego przynależna jest politykom. Ale coraz bardziej przekonuję się, że w wyścigu szczurów przegrywają ci, którym w życiu przyświecają wartości, dla których dobro, prawda, piękno, przyjaźń, bezinteresowność w działaniu będzie celem samym w sobie. A co stanie się tymi idealistami. Ano zginą w powodzi chamstwa, sprytu, przebiegłości i walki o majątki. Jak długo pożyją? Może bogaci założą ogród z klatkami w których umieszczą długowiecznych marzycieli przedstawiając ich jako ponurą przestrogę dla swych latorośli. Każdy sposób jest dobry aby powrócić do swych korzeni, do jaskini.

Włodzimierz Zwierzyna


<<  <  4/144  >  >>

  ostatnia aktualizacja: 22.05.2023 21:13:57 Copyright ©2003-2006 Stowarzyszenie Kulturalne "prowincja"